Iza poprosiła mnie o sesję fotograficzną do swojej książki o żywieniu niemowląt. Fotografowanie małego dziecka nie należy do najłatwiejszych. Jak wiadomo taki model ma zawsze swoje zdanie i to on decyduje czy będzie współpracował czy nie. Reszta ekipy może się jedynie dostosować do warunków jakie stawia. Szymek okazał się bardzo łaskawy i znakomicie współpracował. Sesja dziecięca w takiej wersji ma bardzo konkretne wymagania. Te zdjęcia ilustrują treść świetnie sprzedającego się poradnika „Co jedzą szczęśliwe bobasy”.